Jak zadbać i wypielęgnować bliznę po cesarskim cięciu ?

Zdecydowałam że napiszę Wam trochę jak to jest z tymi „cesarkami” i bliznami bo ostatnio sporo się o tym mówi. Jak to właściwie jest ? pielęgnować , czy zostawić naturze aż „się wchłonie”?

Od początku…

Cesarskie cięcie jest operacyjnym finałem ukończenia porodu, zazwyczaj dzieje się tak że kobieta po wcześniejszej fazie porodu (około 8-9 godzin zaczyna nie mieć „postępu w porodzie” ) a widać to na KTG gdzie akcja serca dziecka zaczyna zanikać, więc tniemy. W obecnych realiach jest tak że cesarskie cięcie kończy się poprzecznym cięciem nadłonowym (w kształcie uśmiechu) , powodując przecięcie skóry, powięzi , mięśni brzucha i macicy. Zobaczcie jak dużo warstw skóry zostaje uszkodzonych ! myślisz że to pozostanie bez echa? Niestety Cię zmartwię, nie masz racji.
Cesarskie cięcie jest zabiegiem operacyjnym więc pacjentka musi zostać znieczulona, a z tym wiążą się czasem mocne bóle głowy, wymioty , niemożność pionizacji, zaburzenia koordynacji , bóle próżniowe stawów barkowych, kolanowych, no i w konsekwencji okolica cięcia może być „nie nasza” tzn pacjentki często narzekają na brak czucia w tej okolicy.


„Wg WHO w 2016 roku 52% porodów zakończyło się cesarskimi cięciami. Światowa Organizacja Zdrowia zaleca aby w ten sposób kończyło się zaledwie 17% ciąż”
Informacje o cesarskim cięciu zawsze ograniczają się do tego jak przetrwać kilka dób w szpitalu, natomiast nikt nie uświadamia pacjentek o tym co dzieje się w konsekwencji z zaniedbaniem blizny. Gdzie wydawałoby się że co za znaczenia ma maleńkie cięcie, a ma ogromne. Takie cięcie jest przecięciem wielu powłok skóry , jeśli nie wrócimy ich do stanu sprzed porodu tkanka po tkance będzie ciągnęła się wyżej i głębiej w ciało niosąc za sobą spustoszenie. Taką zaniedbaną bliznę , która często jest brzydka i zwałkowana można porównać do „zmiętoszonej” kartki papieru , jeśli jej szybko nie rozprasujesz to potem będzie jeszcze większy problem. Problemy te mogą ujawniać się wiele lat po zabiegu a wtedy już nie bierze się pod uwagę ciąży i porodu , tylko długie siedzenie przy biurku, choroby reumatoidalne, albo „że kiedyś w szkole miałam skoliozę” ;-)

Dolegliwości zaczynają doskwierać pacjentkom około 2 lat po porodzie , to czas kiedy orientują się że z ich cięciem jest coś nie tak. Dochodzi już najczęściej do przerostu tkanki na tkance gdzie staje się sztywna i zazwyczaj nie do ruszenia. Więc przy porodzie warto poprosić lekarza o z ładne zszycie ;) a przyda się Wam  to potem . 

Z obserwacji gabinetowych zazwyczaj klientki uznają że ból i dyskomfort do pół roku po porodzie to norma i musi boleć…. A nie musi ! zadbaj o siebie zaraz po cięciu i mobilizuj bliznę tak szybko jak się da. Z autopsji podpowiem Wam że może to być nawet do 2-3 tygodni po cięciu . Jeśli odpadnie nam strupek to już pracuj z blizną. Kobiety często boją dotykać się okolicy blizny nie mówiąc o tym że mamy ją ugniatać, masować czy rozciągać. Jeśli boisz się tego robić udaj się do fizjoterapeuty , który Ci w tym pomoże i wszystko wyjaśni.


Co zatem robić? Jak pracować z blizną ?
Połóg po cesarskim cięciu zazwyczaj trwa dłużej niż po porodzie siłami natury i dlatego okolica cięcia wymaga niezwykłej dbałości o ranę.  I tu bardzo ważna uwaga ! przyjrzyj się zatem ranie nie tylko od zewnątrz ale i od środka! Czasem tylko pozornie z zewnątrz może być ładna ,a po dotyku okazuje się że nie czujesz tego miejsca albo wyczuwasz zgrubienia czy grudki. To właśnie zmiana tkanki , która zaraz przejdzie w trwały bliznowiec i już wtedy za dużo z tym nie zrobisz, chyba że wytniesz to raz jeszcze i wtedy dopiero zaczniesz mobilizacje ;) . Kilka luźnych przykładów konsekwencji nieładnej blizny np. notoryczne bóle głowy, ograniczenie ruchu w stawie biodrowym przez co mamy ucisk na tętnice udową- pacjentka może tracić wtedy przytomność ( i zapewne będą ją diagnozować na milion trzysta przypadłości a tu wina blizny) ,zapalenie rany od środka macicy i ciągłe infekcje, przyklejenie się szwów do pęcherza moczowego co w ekstremalnym ujęciu może dawać np.  poronienia. To tylko kilka wybranych powikłań ale jest ich całe multum….

Jeśli udajesz się do specjalisty on oceni Ci jakość takiej blizny czy jest świeża czy stara , czy da się przesunąć tkankę czy jest rozciągliwa to wszystko może wpłynąć na jakość terapii. U wielu pacjentek widać że blizny są „wciągnięte” do środka ciała co utrudnia im chodzenie i w konsekwencji daje epizody bólowe kręgosłupa. Często nie jesteśmy tego świadomi a nasza blizna zmienia całkowicie nasz wzorzec ruchu czyli postawę. Taka blizna po cesarskim cięciu powoduje że kąt miedzy biodrem a tułowiem nie jest prosty co efektem jest nasze ciągłe garbienie się. Z czasem wiele kobiet nie widzi tej zmiany psowaty tylko jeszcze bardziej to utrwala a z czasem przejdzie to w patologię bólową całego organizmu, bo przecież nikt nie chodzi cały czas przesunięty do przodu prawda?
Zmieniony wzorzec ruchu prowadzi z czasem do dalszych negatywnych konsekwencji, prowadzi do przeciążenia struktur mięśniowych w ciele , które nie wykonują odpowiednio swojej pracy. A że swoim pacjentkom wałkuje cały czas to że ; takie części jak gardło, czaszka, i dno miednicy są ze sobą bardzo ale to bardzo skorelowane, jeśli je zaburzymy to nasz organizm zacznie się sypać. Więc to dlatego z czasem pojawiają się nam migrenowe bóle głowy, bóle odcinka szyjnego , bóle barków, czy ból w kości ogonowej.


Mobilizacja blizny polega na manualnej pracy z cięciem ręka w rękę. Możecie mięć najlepsze maści i plastry ale będą one bezsensowne bo nie jest aż tak ważne jak wygląda blizna na zewnątrz a to co zadziało się w środku. Z autopsji polecam maści Sutrikol i Contatubex , posmarować , poczekać 2-3 minuty i pracujemy z blizną.

Pamiętajcie że pracujemy z każdą blizną nie tylko po cesarskim cięciu !
Chciałam Wam pokrótce pokazać jaki jest mechanizm powstawania i niekonsekwencji pracy z blizną. Bo naprawdę trzeba z nią pracować, dotykać i w miarę szybkich możliwości przywrócić do jednolitej ciągłości. Jeśli jeszcze coś będzie Was nurtowało, pytajcie śmiało.

Blizny bójcie się ! J

Pozdrawiam Ania

Komentarze

Prześlij komentarz