Bycie mamą i kobieta aktywnie zawodową -ciężki temat !

                      Bycie mamą i kobietą aktywnie zawodową 






Kiedy patrzyłam na takie zdania nie będąc mamą myślałam sobie, oczywiście że się da co to za trudność . W momencie kiedy zostałam mamą myślę jednogłośnie że to bardzo trudne. Nie mówię że nie realne , ale trudne. Sama mam takie momenty kiedy moje prasowanie leży miesiąc i teściowa litując się nad nami poprasuje i posprząta ( jestem jej ogromnie wdzięczna). Są takie momenty kiedy jedną ręką robię jedzenie, nogą zamykam pralkę a w drugiej ręce ogarniam wizyty, maile i posty na facebook .Nawet kiedy jesteśmy idealnie poukładani, pedantyczni i konsekwentni w działaniu zawsze jest coś do poprawienia czy to w pracy czy w domu. Czasem osobiście mnie to frustruje bo do tej pory byłam idealnie pedantyczna, ale dawno mi to minęło od kiedy Klara jest na świecie ;) wychodzę z założenia że dom to nie muzeum a na maile i widomości odpiszę o północy kiedy wszyscy śpią ale z myślą , „ Kurcze fajnie ten dzień minął „.




W dzisiejszych czasach zrobiła się straszna nagonka na bycie idealną mamą, żoną i kochanką i patrząc na to z boku widzę że to jeszcze bardziej denerwuje. Bądźmy sobą! Najważniejsze bądźmy szczęśliwymi ludźmi. Ja także należę do osób które, dużo pracują i nudy nie lubią. Ale trzeba wcześniej zrozumieć że ktoś czeka na nas w domu i tu także trzeba przysiąść  J

Ja po swoim ciężkim, długi dniu kiedy pędzę do domu myślę sobie- oby tylko moje dziecko jeszcze nie spało. Może będzie mi dane spędzić z nią chodź 30 minut. Oczywiście może to wyglądać jakbym nie spędzała czasu ze swoim dzieckiem,ale nic bardziej mylnego. Kalendarz mam podzielony na zmiany ( kiedy jestem w pracy a pracy do domu staram się  nie przynosić) ostatnio na to wpadłam ;) i było to najlepsze rozwiązanie bo nagle mam czas na pełne oddanie się Klarze i mężowi. Takie chwilę to bezcenny czas, który nigdy nie wróci. Ile nas jest takich zawieszonych? Niby rozmawiamy z dzieckiem, a tak naprawdę klikamy w telefon– odpisujemy na służbowe maile, prowadzimy w łazience służbową rozmowę albo myślimy: „Boże, ile mam jeszcze do zrobienia" albo: „Boże, ile mam do zrobienia jutro". Niby układamy klocki, jesteśmy na placu zabaw, robimy tort, a nasze myśli krążą zupełnie gdzie indziej.




Niestety w biznesie także nie ma sentymentów, a już w ogóle działając na własny rachunek. Jeśli nie zadziałasz Ty tu i teraz, zje Cię konkurencja i wtedy także pozostanie Ci już tylko układnie klocków… brutalne ale prawdziwe. Absolutnie nie chciałabym narzucać rozwiązań świeżym mamom, ale dobrze by było żeby w tym naszym sukcesie ujęte było nasze dziecko ale żebyśmy i my czuły się spełnione i zadowolone.  Mimo to uważam że bycie mamą to wspaniała przygoda  bo można realizować się dalej jako super żona, mama i kobieta pracująca (chyb a mi się udaje) . Czasem obserwując środowisko sowich klientek bądź koleżanek zauważam że w wielu przypadkach wypieramy myśl „zostania mamą „ dlaczego tak się dzieje ? pogoń za pieniądzem ? obawa nieprzespanych nocy ? czy jak ? Będąc mamą naprawdę można pogodzić kupo mieszkania czy nowego samochodu ( mnie się  udało), chodź faktycznie stanęłam kilka razy przed pytaniem czy , kupić pampersy firmy pampers czy Dada J ahhh tylko matką matkę zrozumie.

Na pewno chcę podkreślić że staram się obalić stereotypy , których mocno nie lubię np. że „kobieta po porodzie powinna mieć dziecko przy cycu i siedzieć w domu w dresie zastanawiając się czy ściągnę 10  czy 250 ml mleka. Wszystko siedzi w głowie i to od nas zależy jak ta droga macierzyństwa będzie wyglądać. Moja Klara będzie chyba  drugim Kubicą ,bo podróżuje ze mną od początku ciąży do dziśJ Mogłabym tak o tym pisać i pisać ale…. Podsumowując!

Zapraszam Was na wspaniały event w nadchodzący czwartek „ Przedsiębiorcza mam w mieście Kielce” jest mi ogromnie miło że zostałam zaproszona jako gość i będę mogła porozmawiać z innymi mamami ale przede wszystkim kobietami , nie mogę się doczekać!
https://www.facebook.com/events/402050956895941/permalink/404475566653480/

Wszystkim świeżym mamom chciałabym powiedzieć tylko jedno: podejmujcie decyzje jakie chcecie, ale pamiętajcie: te dni naprawdę nie wracają. W macierzyństwie niewiele da się nadrobić. Nie można przewinąć taśmy do początku. Potem, kiedy dziecko ma już własne sprawy, myślisz: „Tyle książeczek z nim nie obejrzałam, tyle razy powiedziałam, że pobawię się później, tyle razy to i tamto, tyle razy byłam nieobecna duchem". To naprawdę są smutne wnioski. Nikomu ich nie życzę.

Zgodzicie się ?
Zacznij działać już jutro J!

Dobrego wieczoru J

Ania Majcher

Komentarze